Obserwatorzy

wtorek, 6 marca 2018

Jak poznałam swojego Pana


Zwykła, spokojna dziewczyna, kobieta, w wieku 26 już lat, Marta. Mająca małe dziecko. Nigdy nie spodziewałaby się, że coś trzaśnie w jej nudne życie jak grom z jasnego nieba.
Pewnego razu, miała jechać do Teściowej, u której miał być znajomy.
Wsiadła do samochodu Teściowej i podjechali po drodze po TEGO znajomego. Było już ciemno więc nie widziała jak wygląda. Dopiero w mieszkaniu...
Dojrzały mężczyzna, przystojny, dobrze zbudowany, ciemny, w koszuli, z dużym zegarkiem, w okularach. Podobał jej się. Nawet bardzo. Zagadywał przy stole, doprowadzał do rumieńców swoimi pytaniami. Był bardzo bezpośredni. Parę razy dotknął w przedramię, przez przypadek ręką przejechał po kolanie. Patrzył się wzrokiem takim, jakby chciał zaprosić do łóżka. To się czuło.
Marcie również nie był obojętny. oś poczuła, lecz nie wiedziała jeszcze co.
W drodze do domu, była pewna, że ON napisze SMS-a.
Nie minęło 15 minut od wejścia do domu i przyszedł SMS.
Tak zaczęła się bardzo gorąca, namiętna, pełna seksu, doznań, bólu, czułości i miłości, historia nieśmiałej SU.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz